Organizatorem Złazu Turystycznego Szlakami imienia Karola Kality "Rębajły" jest Towarzystwo Przyrodniczo - Leśne Kotyzka w Starachowicach, które co roku zaprasza mieszkańców do udziału w imprezie. A wszystko po to, by uczcić kolejną, tym razem już 160 rocznicę Czynu Powstańczego i trzech wybitnych przywódców powstańczych - Mariana Langiewicza, Dionizego Czachowskiego i Karola Kality. Wszyscy trzej walczyli i toczyli zwycięskie potyczki w okolicach Starachowic. Tutaj także obozowali, o czym przypominał obóz powstańczy, przygotowany przez Świętokrzyskie Stowarzyszenie Historyczne GROT ze Starachowic, które prezentowało powstańcze wyposażenie, broń, a także stroje z epoki.
Pokaz cieszył się dużym zainteresowaniem zarówno młodzieży, jak i dorosłych, którzy dotarli tu pieszo ze Starachowic, Wąchocka, Mirca, Lubieni czy Iłży. Równo w południe spotkali się przy wspólnym ognisku, gdzie można było się ogrzać, upiec kiełbaski, a także pośpiewać i wysłychać historycznej gawędy, którą wygłosił w tym roku Grzegorz Bernaciak.
Przygotował także wystawę autentycznej broni z czasów Powstania Styczniowego. Można było obejrzeć prawdziwe pistolety, karabiny i szable.
Z kolei OHP w Starachowicach zadbały o gorącą grochówkę.
Starosta Piotr Ambroszczyk nie krył swojego sentymentu do tej imprezy.
- Sam wielokrotnie angażowałem się w jegozłazu. Cieszę się, że Towarzystwo Przyrodniczo - Leśne Kotyzka kultywuje te patriotyczne tradycje – mówił podczas imprezy, dziękując Jackowi Tarnowskiemu, Stanisławowi Kosiorowi, Radosławowi Koniarzowi, ale też Świętokrzyskiemu Stowarzyszeniu Historycznemu „GROT”, OHP w Starachowicach i Lasom Państwowym, które od lat patrzą przychylnie na tę imprezę.
- Cieszę się, że mimo zimowej aury, polana Rębajły zaroiła się dziś od młodzieży. Oby było tak zawsze! – mówił starosta.
/Anna Ciesielska/